Recenzja Neuroshimy Hex 20-lecia i konkurs!
Oficjalna premiera nowej, podstawowej wersji Neuroshimy Hex wydanej na 20-lecie serii odbyła się 23 października – dziś przyglądamy się zawartości pudełka i porównujemy ją do poprzednich wydań gry.

Czas na nowe szaty króla – po wydaniu Neuroshimy Hex 3.0 w roku 2013, oraz edycji specjalnej Roku Molocha debiutującej osiem lat później, przyszedł czas na edycję 20-lecia, która będzie najbogatszym dotychczasowym wydaniem i stanie się wersją podstawową na lata.

Różnice zaczynają się już na opakowaniu i nie mam tu na myśli grafiki na okładce, a uproszczenie nazewnictwa: nie mamy już do czynienia z grą „Michał Oracz Neuroshima Hex! 3.0”, a po prostu „Neuroshima Hex”.

Ma to przemawiać do nowych graczy, których nie musi interesować aktualna wersja reguł ani nie muszą widzieć autora w nazwie. Nie trzeba się też przejmować czy pisać nazwę z wykrzyknikiem czy bez. Ot, drobiazg, ale mający dużo sensu.
Wykonanie
Treść tego akapitu stali czytelnicy mogą już znać na pamięć z poprzednich recenzji, w końcu wydawnictwo Portal Games od lat trzyma bardzo wysoki poziom wykonania wszystkich komponentów – od pudełka, przez instrukcję, żetony, po wszystkie dodatki i różne komponenty.

Nowe wydanie 20-lecia Neuroshimy Hex bije na głowę edycję z 2013, a i edycja specjalna z 2021, która była produktem premium, fragmentami ustępuje jakby nie patrzeć „podstawowej” wersji 2025.

To się chwali, bo widać, że wydawnictwo Portal Games bardzo się postarało, by nowe wydanie zainteresowało mnogością elementów jak największą rzeszę graczy – szczególnie tych, którzy nie znali wcześniej Neuroshimy Hex.
Plansza i znaczniki
Dwuwarstwowa, solidna, z dodatkowymi polami wodnymi dla Piratów oraz polami technologii dla Druciarzy, oraz licznikiem obrażeń zawijającym się wokół dolnych pól.

Dzięki podwyższeniu zewnętrznej części i umieszczeniu wewnętrznej części w zagłębieniu mamy pewność, że żetony w żaden sposób nie spadną nam z planszy, nawet jeśli będziemy grali „w terenie”.

Standardowe znaczniki ran oraz sieci zastąpione zostały półprzezroczystymi, żywicznymi tokenami, które wyglądają ładnie i są bardzo przyjemne w dotyku. To kolejny element, który sprawia, że całe wydanie sprawia wrażenie produktu premium.
Cztery podstawowe armie
Tu nie zmienia się nic, to dokładnie te same jednostki, które bardzo dobrze znamy:

Kolekcjonerzy mogą czuć się nieco zawiedzeni faktem, że grafiki na żetonach nie są całkowicie nowe. Co prawda różnią się w stosunku do edycji 2013 oraz 2021, ale w tym roku mamy do czynienia z wykorzystaniem grafik armii alternatywnych, które były do wygrania podczas finałów Mistrzostw Polski 2016-2019, a w każdym roku po danych Mistrzostwach także do kupienia w sklepie Portalu.

Z drugiej strony rozumiem ten ruch – były to żetony klimatyczne, ekskluzywnie przygotowane specjalnie na Mistrzostwa, które spokojnie można było wykorzystać do „masowej” produkcji zamiast próbować stworzyć kolejną już wersję licząc na to, że utrzyma poziom poprzedników.
Karty pomocy
Tak zwane „planszetki”, czyli karty zawierające podstawowe informacje o żetonach oraz ich umiejętnościach. Tę rolę pełnią w dodatkach armijnych instrukcje, natomiast edycja Roku Molocha zaoferowała planszetki dla wszystkich wydanych do dnia premiery tamtej edycji armii.

W edycji 20-lecia pojawiają się oczywiście dla podstawowych czterech armii. Wykonane znakomicie, są piękne i wytrzymałe – sprawdzają się świetnie podczas rozgrywki tak dla początkujących, by uczyć się zasad, jak i wyjadaczy, by śledzić postęp w grze.
Atlas map
Nowość, przy której nieskromnie muszę się pochwalić, że byłem zamieszany w testy, podobnie jak w przypadku Druciarzy. Atlas map to nic innego jak kolekcja scenariuszy z własnymi mapami, zasadami, a nawet żetonami dodatkowymi.

Przejmij cysternę z paliwem, utrzymaj tymczasowy sojusz aż do momentu, w którym opłacalne będzie jego zerwanie, walcz na zamarzniętym jeziorze, które pod naporem może się załamać i pochłonąć znajdujące się na nim jednostki – to aż osiem różnych scenariuszy wprowadzające dodatkowe zasady do standardowej gry.

Idealne rozwiązanie dla urozmaicenia rozgrywki jeśli chcesz wyjść poza klasyczne pojedynki. Każda mapa swój wstęp fabularny, dzięki któremu wczujesz się w klimat, a także zasady odmienne dla poszczególnych scenariuszy, ale to nadal pojedynki danych armii, więc będzie można rozgrywać je wielokrotnie.
Karty liderów
Kolejna nowość, czyli karty wprowadzające urozmaicenie w rozgrywce na zupełnie innym poziomie: zamień cios Sztabu na strzał czy zignoruj rany zadawane własnej jednostce przez pojedynczy atak przeciwnika to dwie karty z puli, w której jest mnóstwo uniwersalnych bonusów do wyboru.

Nie są to duże ułatwienia, ale czasami mogą bardzo przydać się podczas rozgrywki znacznie zmieniając sytuację na planszy. Dochodzi kolejna warstwa wzbogacająca taktykę, która podobnie jak Atlas map urozmaica grę w Neuroshimę Hex.
Podsumowanie
Neuroshima Hex w najnowszym wydaniu na 20-lecie prezentuje się znakomicie: od podstawowych komponentów jak dokładna instrukcja, klimatyczne żetony armii czy stylowe planszetki, przez żywiczne znaczniki, po nowości w postaci Atlasu map czy Kart liderów.

Pozycjonowanie pełnej, wypasionej wersji podstawowej obok podręcznego wydania Battle brzmi jak dobry plan. Nowi gracze mają do wyboru dwie opcje: mogą rozpocząć swoją przygodę z Neuroshimą Hex od dużego pudła bogatego w mnóstwo dodatkowych komponentów, lub zacząć od czegoś mniejszego z dwiema armiami i matą.

Neuroshimę Hex 20-lecia nadal można kupić w promocji i z bonusami w sklepie Portal Games. Za 199,95 zł można zgarnąć Neuroshimę Hex, Druciarzy, brelok, oraz przypinkę. Jeśli jeszcze nie macie swojego egzemplarza, to zdecydowanie warto!
Konkurs!
Kolejny po konkursie Druciarzy, tym razem do wygrania jest pudełko Neuroshimy Hex 20-lecia! Pytanie konkursowe brzmi:
Który komponent nowego wydania podoba Ci się najbardziej i dlaczego?
Znowu liczymy na zabawne i kreatywne, a jednocześnie zwięzłe odpowiedzi – wrzucajcie je w komentarzach do tego wpisu. Macie dokładnie 24 godziny od publikacji tej recenzji – czas start, powodzenia!



Może i to banalne. Ale większość komponentów wychodzi co jakiś czas nowych/innych co jest fajne bo można je kolekcjonować. W nowym opakowaniu podobają mi się najbardziej znaczniki ran i siatki. Stylistycznie ładnie wykonane. Podczas gry widoczne, a jednak nie zasłaniają danych cech hexów.
W moich oczach zdecydowanie wygrywa atlas map. Dodaje to masę świeżości podstawce i pozwala grać na inne sposoby niż ten dobrze już znany – szczególnie w grze domowej nieturniejowej będzie to przyjemną odmianą!
Dla mnie nie wątpliwości-wygrywa o 3 długości Atlas Map. To przecież jakby dostać gry w grze. Sama podstawka jest mega regrywalna a z takim czymś to nawet starzy wyjadacze mogą usprawiedliwić zakup ;) i forma na spirali mega praktyczna. Nawet osobno mogliby sprzedawać. Cud, miód i orzeszki
Atlas map – sprawi, że będzie można poczuć smak porażki w zupełnie nowy, unikalny sposób! A wszystko z miłości do Neuroshimy Hex <3
Najlepszy element nowego wydania to bez wątpienia przezroczyste znaczniki ran i sieci. Lekkie, śliczne i tak fajnie brzęczą, gdy się nimi potrząsa. Widząc je, aż mam ochotę przestać grać Posterunkiem, który jako jedyna armia nie posiada ani wytrzymałości ani sieciarzy.
Zdecydowanie najbardziej podobają mi się nowe znaczniki. Oznaczenie inicjatyw ułatwi rozliczanie bitew, a półprzezroczyste tokeny ran i sieci może da mi kiedyś szansę rozegrać partyjkę bez przypadkowego przesunięcia połowy jednostek na planszy, próbując zerknąć, co jest pod znacznikiem ;)
Najlepsza oczywiście jest plansza – gruba jak bebech po świętach, zrobiona w 3D, no i w końcu tor wytrzymałości sztabu, z którego znaczniki nie uciekają jak prąd z zasieciowanego sztabu Uranopolis.
Najbardziej z nowej edycji podobają mi się nowe znaczniki ran i siatek. Nie zliczę, ile razy zdarzyło mi się nie zauważyć cechy jednostki albo inicjatywy, tylko dlatego, że stał na niej jakiś znacznik i wszystko zasłaniał. Teraz jeśli powiem, jaki ja jestem ślepy będzie to wyłącznie moja wina, a nie żetonów…
Omg, jakie to wszystko piękne! Szata graifczna top do mojej ulubionej gierki <3 Najfajniejsze mysle są te znaczniki inicjatywy wtedy bedzie lepsze ogarniecie bitwy szczegolnie kiedy gramy w 4 osoby czasami i nikt nie chce rozkminiac o co tu chodzi i zostaje tym co tłumaczy :D Karty liderow super pomysl, wiecej regrywalnosci :3 A żywiczne znaczniki to już dla mnie topka bo nie beda narazone na ataki moich krolikow bo już mam powoli puzzle z kartonowych haha. Licze na winka! Pozdroo :)
Cała edycja jest wykonana fantastycznie, ale najbardziej przykuwają moją uwagę żywiczne tokeny, które sprawiają, że z przyjemnością będzie się sieciować przeciwników i zadawać im rany.