Recenzja Troglodytów
Armia Troglodyci swoją oficjalną premierę miała podczas Dnia Molocha 5 września 2020 roku, dziś natomiast prezentujemy recenzję tego dodatku.

Od jakiegoś czasu można zauważyć, że Michał Oracz poświęca mniej uwagi naszej ukochanej grze, co spowodowane jest jego nowymi projektami, jak np. Monolith Arena. Portal Games na szczęście ma bardzo zdolną ekipę, która nadal dba o Neuroshimę Hex.

Autorem tegorocznego dodatku jest Marcin Zapart, który wilcza się do ekipy beta testerów. Czy armia nie odbiega jakością od reszty? Czy wnosi zimny powiew świeżości do gry? Czy sprostała wymaganiom graczy? Postaram się Wam przedstawić moją subiektywną recenzję poniżej.
Wygląd
Oczywiście po zakupie każdego dodatku pierwszą rzeczą rzucająca się w oczy jest warstwa wizualna. Pudełko z prezentującym się na nim Soplem świetnie kontrastuje z ciemnym opakowaniem poprzedniego dodatku, czyli Sand Runners.

Tło, jak i sama kolorystyka armii, świetnie wpasowują się w mroźne klimaty Kanady, a grafiki na żetonach jak zwykle prezentują się wybitnie.
Rozgrywka
Najważniejszym elementem przy zakupie nowych dodatków jest rozgrywka, która w przypadku Kanadyjczyków nie jest specjalnie trudna. Wiele jednostek, brak modułów, które zastąpiła cecha Skanibalizowanie powoduje, że tą armią niezwykle trudno o pechowy dociąg.

Bardzo dużo nowych mechanik może zdawać się przytłaczające i dla niektórych graczy faktycznie może takie być. Strzelanie pomiędzy żetonami, Kanibalizm, zamrażanie modułów przeciwnika czy Lawina zdecydowanie potrafią urozmaicić rozgrywkę.

Troglodyci ani trochę nie są mobilni, o czym świadczą tylko trzy żetony Ruchu, ale dzięki umiejętnemu Kanibalizowaniu swoich jednostek i znacznikowi Mięśni, który daje jednostce Podwójny Ruch, można w dość łatwy sposób unikać przeciwnika.

Kanibalizm, który jest cechą szczególną wyróżniającą Troglodytów z Kanady na tle innych armii, jest elementem, który zdecydowanie warto opisać. Gracz posiada pulę znaczników, które może raz na turę położyć na jednostce pod warunkiem, że pożre ona sąsiadującego sprzymierzeńca.

Dodatkowo, jeżeli proces ten nastąpi obok swojego Sztabu, można użyć mocniejszych znaczników Większej Sytości. Ponadto Zasieciowanie Sztabu nie uniemożliwia Kanibalizmu, są też jednostki z cechą Krwiożerczość, które pozwalają na używanie silniejszych wzmocnień.
Podsumowanie
Mimo ogromu nowych mechanik armią gra się łatwo. Można ją śmiało polecić początkującym graczom jak i starym wyjadaczom. Jestem pewien, że gdyby nie tegoroczne komplikacje z organizowaniem turniejów na żywo, na pewno pojawiłaby się w zestawieniach wielu graczy.

A Wam, jak się podobają Troglodyci? Trafiają do waszego Top 3? Bo do mojego zdecydowanie! Jak się Wam gra tą armią, a jak przeciwko niej? Dajcie znać w komentarzach!