Smart kontra Nowy Jork
Zabawy ciąg dalszy – kto według Ciebie wygra pojedynek między Smartem a Nowym Jorkiem? Dlaczego właśnie ta armia według Ciebie wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku?
W lewym narożniku Smart, biotechnologiczny bękart Molocha. W prawym narożniku Nowy Jork, ostatni bastion Ameryki! Kto zwycięży w tym starciu?
Smart w lewym narożniku ? To wygra NJ :)
Smart ponieważ na każdym turnieju eleminacyjnym w hexa, kiedy tylko grałęm nowym jorkiem zawsze pzegrywałem ze smartem ;p
Podczas turniejów eliminacyjnych grałem czterokrotnie Smartem przeciwko Nowemu Jorkowi (w tym 2 razy w finale i raz w półfinale, więc poziom graczy był raczej wysoki) i w pojedynkach tych 3 razy wygrał Smart. W moich grach „towarzyskich” również zazwyczaj to on zwyciężał.
Z czego to wynikało? Moim zdaniem przede wszystkim Nowy Jork ma tylko jednego sieciarza, więc ciężko mu jest wyeliminować mobilność Smarta. W połączeniu z dość wolnymi jednostkami powoduje to, że Smart z reguły zdąży ustawić swoje jednostki w taki sposób, aby eliminować napastników bez strat własnych. Doświadczenie pokazuje też, że stosunkowo rzadko udaje sie dobrze wykorzystac miny, wiec czesto sa to tylko przeszkadzajace zetony. Trzeba też wziac pod uwage działka Gaussa, ktore idealnie nadaja się do atakowania sztabu NJ i wylosowane na początku rozgrywki potrafia przechylic szalę zwycięstwa
No cóż, w grze o trzecie miejsce na finale Mistrzostw Polski, Smart wygrał z NY, ale mecz był wyrównany;)
Nom, był wyrównany. W pierwszej bitwie głupio straciłem obie sieci. :D
Mnie się wydaje, że Nowy Jork ma też mnóstwo „przewag” nad Smartem (choćby więcej jednostek). A mobilność smarta można ograniczyć nie tylko siecią.
Przede wszystkim, nie grałbym sztabem NJ z kąta przeciwko Smartowi. :D
PS. Vaquero90 grałeś tylko raz w półfinale, a dwa razy w finale? Podszywałeś się pod kogoś? :D
Trudno się nie zgodzić. To jak zwykle kwestia głównie umiejętności graczy.
Też mnie zdziwił fakt gry z rogu twojego oponenta, ja bym zagrał przy sztabie i otoczał twój sztab (po bokach korzystałbym z bonusu od swojego sztabu i dłużej ograniczałbym Ci mobilność). I drugi plus, mam świetne stanowisko ogniowe za własnym sztabem z bonusem od niego.
Z drugiej strony, choć wszyscy się jarają Smartem, to muszę przyznać, że nawet „elita” dziwnie nim gra. Najbardziej na mistrzostwach obawiałem się Smarta właśnie, jak się okazało niesłuszne mimo, że na cztery pojedynki w grupie, trzy grałem ze Smartem. W żadnym z nich mój oponent nie wystawił swojego sztabu na środku, mimo, że grał jako drugi.
Jeden był na tyle kreatywny, że gdy grałem Stalową, postawił swój sztab w rogu planszy i to nie przeciwległym, tylko górnym po prawej ode mnie…
Sam pozbawił się mobilności, nie wierzyłem w swoje szczęście xD