Recenzja Resurgence – debiut Moskwy w świecie Neuroshimy
Nowa gra w świecie Neuroshimy, Resurgence, swoją premierę miała na przełomie września (Polska) i października (reszta świata) – dziś sprawdzimy jak wygląda przetrwanie w zniszczonej apokalipsą Moskwie.

Rywalizacyjna gra euro w postapokaliptycznych klimatach. Radioaktywne ruiny. Garstka Ocalałych. Stwórz enklawę i przetrwaj.
Neuroshima: Resurgence jest grą, w której 1-4 graczy stara się przetrwać w zrujnowanej Moskwie zdobywając zasoby i nowych rekrutów do rozbudowy swojej bazy. To druga po Last Aurorze gra post-apo, która spodobała się wydawnictwu Portal Games na tyle, by zostać wydaną w świecie Neuroshimy.

Dołącza więc do pokaźnej kolekcji gier: zaczęło się od Neuroshimy RPG, potem była Neuroshima Hex, Konwój, oraz 51 Stan (wszystkie oryginalnie stworzone w Portalu), aż w końcu dołączyły do nich Last Aurora (Mauro Chiabotto, Pendragon Game Studio) i teraz Resurgence (Stan Kordonskiy, Half-a-Kingdom Games).

Dwie ostatnie gry łączy udana kampania na Kickstarterze i bardzo dobre recenzje oryginalnych wydań.
Fabuła
Resurgence przenosi graczy ze Stanów, gdzie toczyły się dotychczasowe wydarzenia ze świata Neuroshimy, do Europy, która oficjalnie nie była jeszcze eksplorowana.

Co prawda mieliśmy fanowskie projekty takie jak Euroshima czy nawet Poloshima, ale dołączenie Resurgence do świata Neuroshimy to dobra okazja, by poznać oficjalne stanowisko Portal Games na temat tego co właściwie stało się w Europie.

Z tej okazji Neuroshima RPG doczekała się dedykowanego, krótkiego wydania podręcznika Neuroshima: Moskwa, które wprowadza gracza w świat zniszczonej stolicy Rosji.
Wygląd
Komponenty wykonane są z bardzo dobrej jakości materiałów, wszystko jest spójne i trzyma odpowiedni poziom.

Gra prezentuje natomiast zupełnie inny styl graficzny niż dotychczas. Wiadomo, że jest to adaptacja a nie projekt powstający w Portal Games od zera, ale Last Aurora miała podobną historię, a jednak bardziej pasowała do ogólnego wyglądu gier ze świata Neuroshimy.

Jest to oczywiście kwestia do przyzwyczajenia, szczególnie, że jest to tytuł niezależny. Klimat apokalipsy czuć nadal, ale powiedzmy, że jest on mocno zainspirowany miejscem, w którym się odbywa.
Rozgrywka
W przypadku Resurgence mamy do czynienia z klasycznym „euro”, czyli zarządzaniem zasobami – w tym przypadku ocalałymi w zrujnowanej Moskwie. Gra polega na wysyłaniu ich w różne rejony miasta, by zbierali zasoby, które przydają się do rozbudowy naszej bazy.

Celem jest zdobycie jak największej ilości punktów, a więc fani na przykład 51 Stanu będą czuć się tutaj komfortowo, bo obie gry mają ze sobą całkiem sporo podobieństw.

Ciekawym rozwiązaniem jest natomiast wysyłanie swoich ocalałych „w ciemno”, bez wiedzy co robią pozostali gracze, a dopiero potem rozpatrywanie efektów. Zmienia to znacznie dynamikę i zwiększa potrzebę strategicznego planowania.

Między innymi dzięki temu tytuł jest mocno regrywalny, gdyż mamy do dyspozycji kilka różnych strategii na rozwój naszej kryjówki. To od nas zależy kogo i gdzie wyślemy, natomiast od pozostałych graczy zależy czy uda nam się zrealizować to, co sobie zaplanowaliśmy.
Podsumowanie
Resurgence jest ciekawą propozycją odświeżającą świat Neuroshimy i ujawniającą stan postapokaliptycznego świata w naszej części globu. Graficznie nie do końca pasuje do dotychczasowych gier, ale sama w sobie się broni. Jest grywalna i klimatyczna, a to jest najważniejsze.

Resurgence kupicie w sklepie Portalu w cenie 189,95 zł, a w gratisie dostaniecie wspomniany już zeszyt RPG: Moskwa oraz dodatek Spotkania. A Wy, co myślicie o tej grze? Mieliście już okazję w nią zagrać? Jak wrażenia?