51 Stan: Moloch – recenzja
Trzecim dodatkiem do gry 51 Stan: Master Set, po Zgliszczach i Sojusznikach, jest 51 Stan: Moloch wprowadzający jednostki armii Molocha, z którymi gracze muszą walczyć jednocześnie starając się rozbudowywać swoje stany.

Co prawda pandemia utrudniała nam spotkanie się i rozegranie wystarczającej ilości partii niezbędnych do zrecenzowania najnowszego dodatku przez dłuższy czas, ale w końcu się udało. A jest co recenzować – 51 Stan: Moloch wprowadza bowiem urozmaicenie w postaci dodatkowego przeciwnika, którym jest armia maszyn.
Dodatek swoją premierę miał kilka miesięcy temu. Samo wykonanie opakowania, kart, oraz instrukcji stoi na niezmiennie wysokim poziomie, a maszyny prezentują się na grafikach znakomicie – fanom Neuroshimy Hex oraz 51 Stanu aspekt wizualny na pewno się spodoba.
Moloch po raz pierwszy pojawia się w grze 51. Stan świętującej 10-lecie. Nowa talia 27 kart Molocha do wtasowania do talii z podstawowego zestawu oraz 23 nowe obustronne karty Maszyn.

Gracze oprócz rywalizacji między sobą muszą także uważać na stale powiększającą się armię maszyn Molocha, przez co gra z trybu player vs player przechodzi w semi-coop. Zwycięzcą nadal może być tylko jeden gracz, ale to Moloch może utrudnić rozwój stanu bardziej niż przeciwnik, jeśli mu na to pozwolimy. Cała zabawa polega na odpowiednim balansowaniu pomiędzy rozwojem własnych lokacji, odgryzaniem się przeciwnikom, oraz kontrolowaniem mechanicznej populacji.
Czasami warto nie niszczyć konkretnej maszyny, która nam nie szkodzi, ale skutecznie utrudnia rozbudowę przeciwnika. Z drugiej strony jeśli prowadzimy i chcemy wygrać, to zbyt duża ilość jednostek Molocha skutecznie nam tą przewagę zniweluje jak już dojdzie do liczenia punktów.

Na najniższym poziomie trudności, z niewielką ilością jednostek, maszyny są co najwyżej upierdliwe. Mniej więcej w połowie jest ciekawie, a na najwyższym poziomie momentami ciężko cokolwiek zbudować, a maszyny pojawiają się w takim tempie, że zostaje nam jedynie liczenie na to, że pozostali gracze także aktywnie włączą się w eksterminację, bo inaczej nie wygra nikt.
Jacek
Zero zaskoczenia. To jest pierwsza myśl po otwarciu dodatku 51 Stan: Moloch. Portal przyzwyczaił już graczy do nienagannej jakości wykonania dodatków. Grafiki jak zwykle są świetne, estetyka idealnie pasuje do klimatu gry, a po przeczytaniu instrukcji standardowo jest więcej pytań niż przed jej przestudiowaniem. Na szczęście wszystko wyjaśnia się w momencie rozpoczęcia gry.

Dodatek, oprócz nowych kart do puli lokacji, dodaje całkiem nową mechanikę. Od tej pory musisz bacznie przyglądać się poczynaniom jeszcze jednego rywala. I ten rywal niestety nie bierze jeńców, nie ma wgranej opcji “pakt o nieagresji”. Jest tylko zimna i niszczycielska precyzja maszyn. Dlatego dodatkowa mechanika wymusza na graczach współpracę.
O ile na niższym poziomie trudności można jeszcze walczyć z wszystkimi dookoła, o tyle na maksymalnym poziomie trudności cudem jest, jeśli wszystkim graczom uda się choć trochę przytemperować wybryki maszyn. Przypomina to trochę położenie Syjonu w trylogii Matrix. Maszyny są wszędzie i niszczą prawie wszystko co wybudujesz. Bardzo na znaczeniu zyskała mechanik ruin, także będąc pod ciężkim ostrzałem Molocha, może to być kluczowa droga do pyrrusowego zwycięstwa.

Ogólnie jeśli lubicie spacerek po stole do gry, to raczej nie dobierajcie dodatku. Jeśli celujecie w jeszcze więcej zamieszania i lubicie wyzwania, zagrajcie na niskim poziomie trudności. Natomiast jeśli lubicie ból…
Bodzio
Jak dało się zauważyć w poprzednich dodatkach, 51 Stan jest grą bardzo podatną na modyfikacje. Dodatki to nie tylko nowe skórki albo jednostki o innych parametrach. W zasadzie każdy z nich zmienia rozgrywkę na tyle, że mógłby być sprzedawany jako niezależna gra (gdyby nie fakt, że wymaga podstawki :D ).

Moloch jest dodatkiem skrojonym pod sabotażystów. Gracze mają wspólnego wroga, na tyle silnego, że żaden z nich nie podoła pojedynczo. Trzeba więc poświęcić część zasobów nie na rozbudowę własnej bazy, a na walkę z robotami. I tu mój ulubiony myk – jak mi nie idzie, to olewam kolegów, bo przy silnym Molochu najbardziej cierpią ci najmocniejsi, więc jest spora szansa odrobić straty.

Miło też, że dodatek zaprojektowano z możliwością doboru stopnia trudności – co nieczęsto trafia się w grach niekomputerowych. To daje zdecydowanie więcej zabawy weteranom, również singlistom znudzonym wielokrotnym szlifowaniem strategii albo graniem do lustra :P
Podsumowanie
Różnice w stosunku do pozostałych dwóch dodatków, Zgliszczy oraz Sojuszników, są spore – to dobrze, że kolejne dodatki do 51 Stanu nadal mogą zaskakiwać i wprowadzać nowe mechaniki. W 51 Stan: Moloch oprócz rozwoju własnych lokacji i ewentualnym uprzykrzaniu życia przeciwnikom dochodzi trzeci aspekt – nadciągająca armia Molocha. Dzięki temu rozgrywka staje się zdecydowanie bardziej nieprzewidywalna.

Dodatek 51 Stan: Moloch jest aktualnie w promocji – zamiast 50 PLN zapłacimy za niego w sklepie Portalu jedyne 40 PLN. Jeśli jeszcze go nie macie, a lubicie 51 Stan, to jest to zdecydowanie zakup obowiązkowy!