Neurotrack, czyli armie Neuroshimy Hex rozłożone na czynniki pierwsze
W serwisie Znad Planszy pojawiła się ciekawa seria artykułów, których autorem jest Maciej Maj. Autor wnikliwie bada przydatność bojową jednostek czy cechy charakterystyczne modułów, by na koniec przedstawić to wszystko w formie szczegółowej tabelki.
Do tej pory pojawił się już wstęp, opis Borgo i opis Posterunku, a kolejne teksty są już w drodze. Warto rzucić okiem, bo seria zapowiada się bardzo ciekawie.
Szczerze to nie zgadzam się deko z tymi artykułami. Armie z Heksa są na tyle specyficzne, że trudno je opisać za pomocą cyferek i wykresów oraz jednoznacznie stwierdzić, że jedna jest lepsza od drugiej. Chociaż szacunek dla autora za to, że mu się chce.
I ani Borgo, ani Moloch nie są OP. Jedyną OP armią jest Vegas na 4 osoby :P
*szczególnie, kiedy nie bierze się pod uwagę cechy sztabu, która w większości armii definiuje styl gry.
Szczerze? Nigdy nie widziałem sensu tak statystycznych rozważań na temat Heksa i po lekturze tych artykułów nie zmieniłem zdania. Jest to dla mnie po prostu bez sensu, ponieważ każda armia to więcej, niż suma wszystkich jej części – to zamknięta całość, której ogólna frajda z gry jest po prostu niemierzalna.
Jestem ciekaw, jak te cyferki odniosą się chociażby do Dancera czy Mephista. Jestem ciekaw, czy jakie mnożniki będą zastosowane celem opisania Vegasowego przejęcia kontroli, czy wszczepów Mephista, czy absolutnego braku żetonów planszy u Dancera. Jestem ciekaw, co i jak będzie mnożone bądź dodawane celem uznania Neodżunglowej/Mississipowej Trucizny. Jestem ciekaw, jak Doomsday Machine, obojętnie który, zostanie rozpatrzony pod względem mobilności, bo ma dokładnie 0 żetonów Ruchu i cech Mobilności, ale za to zdolność Sztabu zdolną do obracania wszystkiego swojego na planszy.
Po co wymyślać takie tabelki, skoro wystarczy dosłownie *jedna* nowa zdolność, *jeden* nowy pomysł, *jedna* nowa armia i, żeby ją ująć w zestawieniu, to dosłownie WSZYSTKO trzeba sobie wsadzić w śmietnik i przeliczyć od nowa na nowych warunkach/zasadach/mnożnikach? Ta jedna jedyna cecha Heksa, ta dowolność w tworzeniu mechaniki armii, przeczy jak dla mnie całej idei robienia statystyk poszczególnych armii, bo jedyne przychodzące mi do głowy zastosowanie dla tego to sztuka dla sztuki.
Moim skromnym zdaniem wpisywanie Hexa w „ramy liczbowe” mija się z celem. Sama gra jest oparta na losowości, może i ta losowość nie jest wielka, jednak zmienia specyfikę gry. Sam proces wyliczania poszczególnych atrybutów armii może i jest dobry, ja jednak nie lubię matematyki :D
Nie to żebym krytykował Pana, który zajął się takim tematem, jednak sądzę że artykuły o Borgo i Posterunku, jak i następne które będą (zapewne) opublikowane, dużo nie wniosą do wiedzy o Hexie. Dla mnie najlepszym sposobem na poznanie samej gry to nic innego jak grać i jeszcze raz grać :)
@Orzi A jedyną armią UP jest Posterunek na 5 graczy na małej planszy ;)
W multiplayerze panuje prosta zasada. Jeżeli coś ma mało jednostek – jest słabe, jeżeli dużo – jest silne (wyjątkiem od tego jest Vegas). Dlatego w Heksa powinno się grać tylko na dwóch graczy :)