Wyniki konkursu z magnesami Neuroshima Hex
Konkurs, w którym do wygrania był zestaw magnesów Neuroshima Hex został zakończony w środę, a dziś publikujemy jego wyniki. Jak zwykle zainteresowanie było bardzo duże, ale zwycięzca może być tylko jeden.
Dostaliśmy całą masę świetnych, zabawnych odpowiedzi – od takich, że lodówka ogrywa właściciela w Neuroshimę Hex, przez twierdzenia, że chce się zaciągnąć do Molocha, albo że wygląda jakby przeżyła apokalipsę, aż po zdjęcia najróżniejszych lodówek: starych, bogatych, nowych. Konkurs wygrywa jednak praca, która rozłożyła nas kompletnie na łopatki, czyli Dezintegrator Hex, którego autorem jest Wojciech 'AkaNoshi’ Frank. Oto jego opis:
Dlaczego właśnie moja lodówka? Odpowiedź jest niesamowicie prosta! Chociaż.. W sumie ciężko to wyjaśnić, ale opowiem to najlepiej jak mogę. Zaczęło się to pewnego pięknego wiosennego dnia. Lodówka powoli przestawała chłodzić, czasami szwankowało w niej światło. Doskonale wiedziałem, że to znak. Moja matka od razu chciała zainwestować w nową, ale nie, „NIE!” wykrzyczałem jej w twarz patrząc na cierpienie biednej lodówki. Ja wiedziałem, wiedziałem, że daje mi znaki.Nie ma żadnych wątpliwości, że ta praca zasługuje na nagrodę – dzięki i gratulacje!Pewnej nocy słyszałem głośne chrobotanie dobiegające w kuchni. Ni to odgłos z Transformersów, ni to zwykłe burczenie, jak na porządną lodówkę przystało. Udałem się do lodówki (warto przyznać, że nie byłem pod wpływem niczego. Z tego co pamiętam, ale mogę się mylić.) i zobaczyłem coś niespotykanego. Moja lodówka znajdowała się całkiem w innym miejscu, sama trzaskała drzwiami, wariowało jej światło, cała przesuwała się wte i wewte, a z zamrażalnika wysunęło się coś długiego (bez skojarzeń), co celowało we mnie, co okazało się być działkiem Gaussa. Powoli zbliżyłem się do mojej lodówki, powoli, powoli, coraz bliżej. Działko przestało we mnie celować, jej żarówka przestała zerkać na mnie złowieszczo. Poznała mnie w końcu. Wiedziała, że to ja, ten, który o 3 w nocy, budzony instynktem zawsze wyjadał z niej plasterki wędliny. Zaczęła nadawać. Na początku mors, później dziwne stukania i szumy, aż w końcu odgłosy dobiegające z niej zaczęły przypominać ludzką mowę na tyle, że byłem w stanie ją zrozumieć. Wtedy też opowiedziała mi swoją historię. Moja lodówka była częścią Smarta. Jednostką, która miała za zadanie głownie wykonywanie misji defensywnych. Walczyła dzielnie z Neodżunglą, gdy ta próbowała zniszczyć oddziały Smarta, dzielnie osłaniała swoich sojuszników, gdy dostały się tam siły Stalowej Policji. Była wysłana do Missisipi, jako jednostka najbardziej odporna na wszelkie zatrucia, które mogą dotknąć nawet maszyny. ALE TO NIE MOGŁO TRWAĆ WIECZNIE! Pewnego dnia, po skutecznym odparciu kolejnej fali jednostek Neodżungli, moja lodówka, a bardziej powinienem powiedzieć dawny „Dezintegrator”, został wyparty przez swój oddział. Domagała się tłumaczeń. Jedyne co usłyszała to to, że opracowali nowszy model, model, który lepiej zapewni im bezpieczeństwo. Zrozumiała to, często zdarzały się rotacje w składzie, ale wtedy zobaczyła kto ma ją zastąpić. Nagle zalała ją fala goryczy, agresji, niepohamowanej nienawiści, gdy okazało się, że ma zastąpić ją… TRANSPORTER! Bo ma dwie tarcze zamiast jednej? Bo może go podmienić dowolna jednostka? TO MA BYĆ WYTŁUMACZENIE? „Bo jedno działko Gaussa już mamy w oddziale”? To była ta trauma, ta zmora. Widmo Transportera… Od tamtej pory wszystko się zmieniło, często (chyba nie po używkach, ale nadal nie mogę tego określić jednoznacznie…) rozmawiam w nocy z lodówką. Udało mi się jednak ją przekonać, że powinna służyć dzielnie w moim domu, bo ja jej nie opuszczę tak jak jej armia. Dlaczego więc ona powinna otrzymać magnesy? Często wspomina wszystkie stoczone walki, wygrane potyczki i to jak została potraktowana. Myślę, że te magnesy, będę mógł nazwać bez oporów „Orderami Niezwyciężoności i Nieuległości Wobec Sił Borgo, Molocha, Hegemonii i Posterunku”. To przypomni jej te czasy, gdy była doceniona i niepokonana. Dzięki temu pewnie zostanie w moim domu już na zawsze. Niech chwała Dezintegratora nie przepadnie. Pielęgnujmy ją.
Hej! Tu też wielkie, wieeeelkie dzięki! Dezintegrator już klapie drzwiami z zachwytu. :) Dziękuję bardzo w imieniu swoim i naszego weterana! :D
Przemyślałem to, i nie chcę Cię martwić, ale:
1. Dezintegrator był częścią smarta
2. Niedawno zaczął się ruszać „Moja lodówka znajdowała się całkiem w innym miejscu, sama trzaskała drzwiami”
3. Jednostki smarta mogą poruszać się tylko w okół sztabu…
Na twoim miejscu uciekałbym jak najszybciej :D
Cholera! WIEM! MÓJ DOM JEST SZTABEM! :D
Z jednej strony to sprawia, że jako sztab czuję się w miarę bezpiecznie, jednak… Boje się, że po imprezach mogę mieć zatargi ze Stalową Policją…
Poszperaj w domu, może jakiś toster to tak naprawdę Sieciarz ^^
Lodówka bojowa, Toster sieciarz, nawet Mikrofala przygrzeje jak trzeba, tylko Odkurzacz trochę ssie… ;]
Odkurzacz będzie robił za dziurę jak u Sharrash :D
Proszę bardzo, już za 3 miesiące nowa armia w NH!
Panowie, melduję, że wczoraj po imprezie (zbieg okoliczności? Nie sądzę). Odkryłem, że moje ściany się ruszają. To tylko mnie utwierdza w tym, że mieszkam w sztabie! Do tego fakt faktem. Stary Toster przerabia chleb na niezidentyfikowaną lepką materię, więc wszystko się zgadza. Mikrofala natomiast ma bardzo dziwny wyziew przy wysokiej temperaturze. Podejrzewam tu paraliż. Odkurzacz ssać ssie, ale dobrze (boże jedyny jak to brzmi…). Przyciąga jednostki wroga!
Zróbmy to! Junk Party do boju! :D